dzień 3. (11 lipca 2011) - Fonyód

 Dopołudnie spędzaliśmy w domu, siedząc głównie w cieniu na tarasie i podziwiając widoki...

11.07.2011 g.11.00

11.07.2011 g.11.20
Dopiero po obiedzie, gdy było troszkę chłodniej wybraliśmy się na plażę - tym razem do centrum. Tam zejście do wody było podobne, plaża trawiasta duża.
Po południu akurat zerwał się wiatr i nawet były spore fale.

11.07.2011 g. 17.20

11.07.2011 g. 17.20

11.07.2011 g. 17.20
 
11.07.2011 g. 17.20

 Niektórzy próbowali latać...

11.07.2011 g. 17.20


11.07.2011 g. 17.30
  W końcu niestety wiatr wygonił nas z plaży. Zamiast plażowiczów pojawili się surferzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz